poniedziałek, 19 maja 2014

Noc Muzeów 2014!

17 maja odbyła się kolejna Europejska Noc Muzeów. Dla wszystkich miłośników sztuki to wydarzenie, którego nie można po prostu zignorować. Olsztyn nie zawiódł i uraczył gości mocą atrakcji! W inicjatywie wzięły udział: Muzeum Warmii i Mazur, Dom "Gazety Olsztyńskiej", Galeria "Rynek" MOK, Kościół Ewangelicko-Augsburski, BWA, Muzeum Przyrody oraz Archiwum Państwowe. A jak ja spędziłam ten uroczy wieczór? :)

Naturalnie, zaczęłam od BWA -->klik. Wszyscy odwiedzający Galerię mieli okazję zapoznać się z projekcją wideo instalacji Nosferatu. Dyktator Lęku autorstwa Jacka Malinowskiego. Była to rzecz oryginalna i ciekawa. I nie jest to sarkazm. Inspiracją była powieść Brama Stokera Dracula oraz jego dwie ekranizacje: Nosferatu - symfonia grozy oraz Nosferatu- Wampir. Na temat wampirów mogłabym się rozpisać w nieskończoność z racji wielkiej miłości, jaką darzę Anne Rice, jednakże w powodu (niestety) wciąż aktualnego fejmu "Zmierzchu", daruję sobie dzisiaj. Instalacja składa się z dwóch, jednocześnie wyświetlanych filmów - Część I Berlin, 30 min o Część II Warschau, 34 min. Część I pozbawiona jest dialogów. To niema projekcja przesycona estetyką ekspresjonizmu, charakterystycznego dla I połowy XX wieku. Niewątpliwie obraz miał wzbudzać u widzów lęk oraz niepokój. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że odbiorca miał się po prostu czuć niepewnie i niewygodnie. Część II za to była, w moim odczuciu, komedią pełną gębą, "dialogiem" pomiędzy Wampirem a nieodpowiadającą mu rzeczywistością/kamerą. Dywagacje na temat nieruchomości, przestrzeni, nauki języka polskiego, a nader wszystko o miłości do krwi, potu i łez. I wojen. Wszystko to było odrobinę frasobliwe. A na końcu zwieńczone jeszcze bardziej przygnębiającym rozważaniem o horrorze, czyli o samej ludzkości.





Na Sali Głównej można było również obejrzeć wystawę Obraz Marzeny Huculak.






Oprócz wystaw, BWA co roku punktuje podczas Nocy Muzeów wyprzedażą wydawnictw. W tym roku udało mi się nabyć dwa katalogi z twórczością Władysława Hasiora za oszałamiającą kwotę 6zł.

A co tam było słychać na olsztyńskim zamku? :)


W zasadzie na zamek udałam się w jednym celu - wernisaż wystawy Przepraszam, czy tu biją? Czyli Polski plakat filmowy lat 70. i 80.







To oczywiście tylko niektóre z zaprezentowanych plakatów. Noc Muzeów 2014 zaliczam do udanych, a tym, którzy nie byli, mogę tylko powiedzieć, żeby żałowali i nie przegapili jej za rok ;)

środa, 7 maja 2014

Witkacy na cacy.

Są obrazy, które lubię odwiedzać i lubię do nich wracać. W Warszawie jest to Stańczyk Matejki, w Krakowie Głowa chłopca Gwozdeckiego. A w Słupsku? A w Słupsku jest największa kolekcja obrazów Witkacego! Możemy ją zobaczyć w Muzeum Pomorza Środkowego (klik), mieszczącego się w Zamku Książąt Pomorskich.

Zdjęcia nie grzeszą jakością, ale w sali nie ma okien i obowiązuje zakaz wykonywania zdjęć z fleszem.



Tworzenie kolekcji rozpoczęto w 1965 roku. Zakupiono wówczas 110 prac od potomka zakopiańskiego lekarza i przyjaciela Stanisława Ignacego Witkiewicza, Teodora Białynickiego-Biruli. Wszystkie zakupione prace zostały wykonane suchymi pastelami.



W latach 1973-74 kolekcja powiększyła się o kolejne 54 prace. W 2005 roku zakupiono 14 portretów, pochodzących ze spuścizny Jana Leszczyńskiego. Dzisiaj kolekcja liczy 253 prace. W Muzeum wystawionych jest około 115-125 prac Witkacego. Z myślą o powracających fanach Witkiewicza, zestaw wystawianych prac jest częściowo zmieniany co kilkanaście miesięcy. W miarę możliwości finansowych oraz pojawiających się ofert sponsorów, kolekcja jest systematycznie powiększana. Najnowszym nabytkiem Muzeum jest pochodzący z 1914 roku Portret Marii Zielińskiej. Możemy go podziwiać od 14 marca 2013 roku. Portret bezdyskusyjnie zwiększa wartość kolekcji, szczególnie, że jest on wykonany w technice olejnej. Ciekawostką jest, że na zakup tego dzieła Muzeum dostało dofinansowanie w wysokości 249.600 zł, co stanowiło 3/4 kosztów zakupu.


Trwoga spowodowana wysokością tej kwoty. ;)





Spotkałam się ze zdaniem, że twórczość Witkacego pozostaje zbyt skomplikowana dla masowego odbiorcy. Ja postrzegam jego twórczość przez pryzmat oryginalnej osobowości, bez końca oddanej sztuce.


Polecam Grupę "Witkacy Cacy Cacy" --> klik
Każdemu odwiedzającemu Słupsk nakazuję zajrzeć do Zamku Książąt Pomorskich i pooddychać sztuką Witkacego. Uwaga! Jest totalnie wciągająca i uzależniająca. :)

"Spróbuj tu, bracie, czego w tym życiu do absurdu nie doprowadzić, jako że to całe istnienie, święte i niepojęte, to jeden wielki absurd - walka potworów i tyle..."*

* S.I. Witkiewicz, Szewcy, [w:] Dramaty, t. 1, PIW, Warszawa 1972, s.573.

niedziela, 4 maja 2014

Spacer nad morzem

Jest wieczór, jest cisza, jest chłodno, więc powróćmy do tych kilku kwietniowych, cieplejszych dni nad morzem.


Co najbardziej lubię w takich spacerach? Ciszę. Chwilę zapomnienia i wytchnienia. Pustkę, bynajmniej nie taką, która przytłacza. Taką, która daje moment wyciszenia, wyłączenia bałaganu myśli.


Na Warmii i Mazurach też mam piękne lasy, polany i jeziora, ale morze jest w jakiś sposób magiczne.








A na koniec to, co każdy prawdziwy fan Muminków i Panny Migotki uwielbia, czyli zbieranie muszelek!


I spacerowy song --> klik