Książki o miłości należały przez sporą część mojego życia do kategorii "Absurdalne; nie warto na nie tracić czasu". Wydawało mi się, że czytają je przede wszystkim nieszczęśliwe kobiety, które po takiej lekturze jeszcze bardziej epatują zawodem miłosnym, brakiem księcia na białym koniu itp. A ja przecież jestem kobietą sukcesu, spełnioną, której miłości/faceta nigdy nie brakowało. Ba! Kobietą, która nigdy za żadnym uganiać się nie musiała, nigdy nie ryczała do poduszki, że żaden jej nie chce. Muszę zaznaczyć, że specjalistka ze mnie żadna i na swoje 26 lat życia przypadły mi 2 poważne związki (drugi jest aktualny). Może to dlatego, ze zainteresowanie płcią przeciwną zbiegło się w czasie z pierwszym poważnym związkiem. A może dlatego, że gdy coś się kończy daję sobie czas na rozpacz, po której przechodzę w stan "miej wyjebane, będzie ci dane".
Wstyd się przyznać, ale do pierwszej lektury trafiłam przez film. Po raz kolejny obietnica "najpierw książka, potem film" nie znalazła spełnienia w rzeczywistości. Film nie byle jaki. Cudowny, wciągający i strasznie smutny. Wracam do niego w chwilach życiowej beznadziei, kiedy czuję, że nic, absolutnie nic, poza kocem, piżamą, paczką haribków i dobrym drinkiem, nie ma najmniejszego sensu. Nastrój podkręca muzyka genialnego Ryuichi Sakamoto --> klik. Polecam od 3:28.
Kto kliknął, już wie o jakim filmie mowa. "Wichrowe wzgórza" doczekały się chyba z miliona ekranizacji, ale ja widziałam tylko tę i tej pozostanę wierna. Film z 1992 roku. W rolach głównych Juliette Binoche oraz uwielbiany przeze mnie Ralph Fiennes. Nie będę rozpisywać się o filmie, bo tekst miał być o książkach. Wszystkim, spragnionym dramatyzmu i rozpaczy, serdecznie polecam.
Autorką książki jest Emily Bronte. To jej jedyna powieść. Została wydana w 1847 roku pod męskim pseudonimem. Wokół sióstr Bronte krąży wiele legend i plotek, z których najodważniejszą jest teoria jakoby autorką wszystkich powieści była Charlotte Bronte. Jak już przeczytam wszystko sióstr Bronte, spróbuję odnieść się do tej teorii.
Tytułowe Wichrowe Wzgórza to posiadłość Earnshawów. Drugim, skupiającym akcję miejscem jest Drozdowe Gniazdo, posiadłość Lintonów. Głównymi bohaterami "Wichrowych wzgórz" są: córka Earnshawa, Kate oraz przygarnięte przez niego cygańskie dziecko, któremu nadaje imię Heathcliff. Z grubsza chodzi o to, że brat Kate nienawidzi Heathcliffa, Kate Heathcliffa kocha, ale nie przeszkadza jej to w wydaniu się za mąż za bogatego Edgara Lintona. Wiem, że zabrzmiało jak telenowela brazylijska, ale tego nie można opowiedzieć, w to po prostu trzeba całym sobą wejść. Tylko wtedy przekonacie się jak ogromną i niszczycielską siłą była miłość tych dwojga. I jak zapoczątkowała wszechogarniającą nienawiść. Gotycką grozę podsyca miejsce akcji powieści, hrabstwo Yorkshire. Piękne i surowe zarazem. Miałam przyjemność je odwiedzić.
cdn.